Zdaniem wiceprzewodniczącej Rady Miejskiej prof. Małgorzaty Niewiadomskiej - Cudak i wiceprzewodniczącej Klubu Radnych SLD Małgorzaty Moskwa - Wodnickiej wraz z pierwszym dzwonkiem w łódzkich szkołach pojawił się nowy problem – niewystarczająca opieka medyczna. Radne przeanalizowały jak w placówkach kształtuje się liczba godzin opieki pielęgniarskiej w stosunku do liczby uczniów, których przybyło wraz z wprowadzeniem siódmych klas.
"Zgłosiło się do nas wielu rodziców, między innymi dzieci chorych na cukrzycę. Okazało się, że ministerstwo zapomniało o potrzebie dostosowania opieki medycznej w szkołach do reformy edukacji. Z informacji uzyskanych z placówek od ich dyrektorów wynika, że liczba godzin opieki pielęgniarskiej pozostała na tym samym poziomie, a ministerstwo nie przekazało na ten cel dodatkowych środków finansowych" – mówiła Małgorzata Moskwa-Wodnicka.
Małgorzata Niewiadomska-Cudak przypomniała zapisy ustawy o świadczeniach opieki zdrowotnej dotyczące dostępności pielęgniarki w szkołach o różnej wielkości. Na przykład, jeśli placówka liczy do 499 osób, pielęgniarka powinna w niej pracować nie mniej niż trzy razy w tygodniu i nie mniej niż 4 godziny dziennie.
"W szkole, w której było 472 uczniów, a obecnie jest 514, pielęgniarka ma tyle godzin ile miała. W innej placówce, gdzie uczyło się 380 osób, a obecnie o 50 więcej, pielęgniarka również ma tyle samo godzin, co przed wakacjami. Okazuje się, że poradnie jeszcze nie podpisały umów z Narodowym Funduszem Zdrowia w sprawie zwiększenia godzin pielęgniarskich w szkołach. Pielęgniarki, z którymi rozmawiałyśmy mówiły, że dochodzą im dodatkowe zadania – to np. bilans trzynastolatka – które muszą wykonać w ramach obowiązującej liczby godzin" – podkreśliła Małgorzata Niewiadomska – Cudak.
Radne obawiają się, że wbrew ministerialnym deklaracjom z tego powodu samorządy zostaną obarczone dodatkowymi kosztami związanymi z nową ustawą o opiece medycznej w szkołach.